i kwitną atrakcje.
Nowe utwory,
i zmyślone potwory.
Czasu nikt nie liczy,
i nawet bez dziczy.
Spokojnie można spać,
aż opętaniec nie powie-wstawać !.
Z tej krainy,
przenieść się w maliny.
Słoneczne promienie,
gasiły dobre mienie.
A blask gwiazd,
oświetlał miniony ptasich gniazd.
Tak się kończy rymowanie,
gdy już księżyc jest na ścianie.
Więc wybaczcie moi mili,
że się dziś nikt nie schyli.
Klaskać brawo nikt nie zacznie,
bo tu autora piorun trzaśnie.
Wybaczcie, że tak bardzo poplątałam, ale tak chciałam strasznie coś napisać.
No i powstało takie coś. Pozdrawiam was z Krakowa moi mili. I piszcie w komentach jak wam mijają wakacje jestem strasznie ciekawa teg. Pozdrowionka Luśkula
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz