środa, 6 listopada 2013

List do P

Więc mówisz, że znasz mnie na wylot?
Że mnóstwo wspólnych dni już było?
I mówisz, że znasz mnie doskonale?
Zdziwię Cię, bo nie znasz mnie wcale...
* * *
Nie wiesz o czym myślę, gdy sen nie bierze mnie w objęcia,
a gdy już przychodzi - o czym śnię też nie masz pojęcia.
Nigdy nie pytasz co siedzi w mojej głowie, co w zwojach zaplątane.
Czy jest białe jak mgła, czy może ciemne jak atrament?
Nie potrafisz odczytać moich emocji, choć to nie trudne. Jestem dla Ciebie
zamkniętą księgą, nie przyjacielem. Pytasz dlaczego? Więc spójrz za siebie.
Istniałam tylko jak miałaś problemy i kiedy pomóc musiałam Ci w życiu.
Byłam nieważna i dalej jestem. Jeziora łez wypłakałam w ukryciu.
* * *
Mogę udawać, że jest dobrze.
Mogę udawać, że nie było wcale źle.
Mogę wybaczyć, lecz nie zapomnę.
I nic nie zmieni tego, że zawiodłam się...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz